Ponieważ SLD i Lewica pcha się do rządzenia tak przez swoich poprzedników sponiewieranym krajem i narodem, więc niech teraz odpowie za co płaciliśmy ZSRR pustymi sklepami, statkami, siarką, miedzią, zbożem, samochodami, wszystkimi produktami przemysłowymi i spożywczymi, - za cud nas Wisłą w 1920 roku - za pakt Ribbentrop-Mołotow i Katyń - za postój wojsk radzieckich nad Wisłą w 1944 roku - za ochronę naszych zachodnich granic przed zachodnimi imperialistami - za opuszczenie naszych ziem po przewrocie w 1989 roku Odpowiedzi brak. Pod koniec lat 80-tych giną kartki żywnościowe, pozostaje nam nędza, bieda i przez profesorów ekonomistów wyimaginowana inflacja złotówki. Odpowiedzi brak. A może po prostu uczeni i uczciwi panowie ministrowie finansów, rolnictwa, przemysłu, działacze PZPR po szkołach partyjnych mieli zastępców, doradców partyjnych, którzy po to tworzyli ruble transferowe, aby lądowały na kontach PZPR-owców w bankach rozsianych po całym świecie. Premierowi Kaczyńskiemu o tym napisałem, wymieniając bank szwajcarski i po liście minister Kaczmarek wyjechał do Szwajcarii szukać kont PZPR-owców. Teraz SLD skierowało sprawę do sądu i minister Kaczmarek ma przeprosić SLD. A kto ma zwrócić nagrabione pieniądze i na kolanach przepraszać sędziów i naród za wpędzenie narodu z sędziami w bagno i nędzę? Gdyby decydenci PZPR nie decydowali się na eksportowanie do Rosji, jak i rozliczali i pilnowali płatności przez Rosjan na konta ministerstw, byłby normalny obrót pieniędzy bez pustych sklepów i kartek. Jak można wszystko eksportować bez zysku społecznego, a tylko na stratach społeczeństwa? Więc pytam gdzie u PZPR-owców był kraj i naród? Gdzie teraz jest prasa, radio, telewizja bębniąc teraz o tak błahych problemach notorycznie popełnianych przez ludzi, za które odpowiadają i płacą. Natomiast nikt nie śmie rozliczyć PZPR-owców późniejszej SLD i aktualnej Lewicy. Więc gdzie jeszcze w radach prasowych, telewizyjnych, radiowych, siedzą jeszcze PZPR-owcy, że nikt nie może ruszyć tego tematu? Pod koniec lat 70-tych powstał ruch SOLIDARNOŚĆ, który ruszył pracowitość ludzi pracy, poprawił organizację przedsiębiorstw i wydajność pracowników. Ruch ten został obalony przez wprowadzenie stanu wojennego 13 grudnia 1981 roku. Dla mnie nie był to szok. Szokiem było to, iż Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego składała się z generałów, polityków wojskowych bez pojęcia o gospodarce i bez gospodarzy.
Rząd to tłumik jest układny Sam się chwali dyskutuje Ble-ble mówi podskakuje Aż Ci zdejmie i koszule Mało tego drogi bracie On Ci ściągnąc może gacie Gołodupcem Cię uczyni Za podatki, bez przyczyny Miej się ciagle na bacznosci Bo zostana nagie kosci Zimno w dupsko Tobie bracie Płać podatki –dadzą gacie. .H.F.